Przejdź do treści

Poskramiacze nie służą rozwojowi wsi!

Rzecznictwo

Od kilku lat na rynku żywności w Polsce i UE obserwujemy trendy wskazujące na rosnące znaczenie jakości żywności w powiązaniu z metodą produkcji i dobrostanem zwierząt.

Zauważyła je duża grupa producentów – w tym ekologicznych – którzy zgłosili się do unijnych i krajowych systemów certyfikacji żywności. Warto, by zainteresowali się nimi także hodowcy, którzy poważnie myślą o swoim miejscu na rynku żywności.

Jeśli hodowcy zwierząt i przetwórcy produktów zwierzęcych nie wykorzystają informacji o nowych oczekiwaniach konsumentów, można przypuszczać, że trudno będzie im nadal produkować „po staremu” – jaja od kur w klatkach, świnie w kojcach i jarzmach, bydło mleczne w zamkniętych oborach bez dostępu do pastwisk. Świadomi konsumenci nie będą chcieli płacić dobrych cen za produkty z przemysłowego chowu zwierząt, który nie gwarantuje wysokich standardów dobrostanu. Produkcja przemysłowa przestanie się opłacać. Wiele państw, m.in. Niemcy i Holandia, wprowadza krajowe systemy jakości żywności z podkreśleniem dobrostanu zwierząt, ponieważ widzą w tym nowe szanse dla swoich rolników i rozwój wsi zgodny z oczekiwaniami konsumentów. Konsumenci są jednocześnie podatnikami finansującymi Wspólną Politykę Rolną, z której rolnicy otrzymują wsparcie.

Nie zawsze nowe trendy konsumenckie widać z poziomu produkcji rolniczej, o czym świadczy właśnie konsultowany projekt rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi zmieniającego rozporządzenie w sprawie szczegółowych warunków i trybu przyznawania oraz wypłaty pomocy finansowej na operacje typu „Rozwój przedsiębiorczości – rozwój usług rolniczych” w ramach poddziałania „Wsparcie inwestycji w tworzenie i rozwój działalności pozarolniczej” objętego Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020. Konsument – a jednocześnie podatnik – zdziwiłby się, gdyby dowiedział się, że Minister w ramach PROW 2014-20201 planuje finansować rolnikom… poskramiacze jednostanowiskowe.

Poskramiacze są stosowane do przepędzania zwierząt, zwłaszcza przy transporcie, gdy zestresowane przeganianiem zwierzęta, z powodu strachu, mogą zachowywać się chaotycznie, a nieraz nawet agresywnie. Poskramiacz w rękach człowieka ma zadać zwierzętom ból! Za urządzenia do zadawania bólu zwierzętom ma zapłacić podatnik europejski, czyli my wszyscy.

Stosowanie poskramiaczy powinno być ograniczone do absolutnego minimum i dozwolone tylko w sytuacjach, gdy zwierzęta mogą być niebezpieczne dla człowieka. Prawodawca najwyraźniej zapomniał, że powszechne stosowanie poskramiaczy może być sprzeczne z art. 6 ust. 2 pkt. 6 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt. Pomysł finansowania ich ze środków publicznych nie ma też żadnego związku z rozwojem przedsiębiorczości, wsparciem inwestycji w tworzenie i rozwój działalności pozarolniczej, ani szeroko pojętym rozwojem obszarów wiejskich.

Gdyby ktoś poważnie myślał o przyszłości polskich hodowców zwierząt i oczekiwaniach konsumentów, postawiłby na rozwój przedsiębiorczości opartej na wysokiej jakości produktach, dobrostanie zwierząt, produkcji lokalnej i ekologicznej, zgodnej z nową unijną strategią „Od pola do stołu” – bez ferm przemysłowych i przemocy w stosunku do zwierząt. Temu celowi – miejmy nadzieję – będzie służyła zmiana przepisów nazwana „piątką dla zwierząt”.

 

Od red. Koalicja Żywa Ziemia wysłała do MRiRW swoje uwagi dotyczące proponowanego rozporządzenia, w którym:
1. wyraziliśmy sprzeciw co do propozycji finansowania ze środków publicznych poskramiaczy jednostanowiskowych w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014–2020, nie widząc żadnego związku pomysłu finansowania poskramiaczy ze środków publicznych z rozwojem przedsiębiorczości, wsparciem inwestycji w tworzenie i rozwój działalności pozarolniczej, ani szeroko pojętym rozwojem obszarów wiejskich.
2. zaproponowaliśmy dodanie do projektu działań wspierających przedsiębiorczość tworzenie stad zarodowych zwierząt ekologicznych, biorąc pod uwagę, że w Polsce brakuje zwierząt ekologicznych, a nowa unijna strategia „Od pola do stołu” przewiduje zwiększenie udziału rolnictwa ekologicznego. Od wielu lat ekologiczna produkcja zwierzęca nie jest wspierana w ramach PROW, warunki płatności do upraw paszowych zostały pogorszone przez podniesienie obowiązkowej obsady zwierząt z 0,3 DJP/ha na 0,5 DJP/ha, czego wynikiem jest sprowadzanie pasz do produkcji ekologicznej oraz mleka ekologicznego z innych krajów UE